Niejasne inwestycje – polisolokata i jej rozwiązanie

Człowieka od zawsze pociągają wielkie pieniądze. Chęć lepszego życia i jego perspektywa sprawia iż jesteśmy w stanie zrobić bardzo dużo, by to osiągnąć. Niestety, wciąż w naszym otoczeniu znajduje się nie tylko wiele ludzi ale również instytucji, które żerują na naszej naiwności a także chęci pomnożenia zysków.

Rozwiązanie polisolokaty jest drogie

rozwiązanie polisolokatyCzęsto polegamy na bankach oraz przedstawicielach instytucji finansowych, bowiem wierzymy iż zależy im na naszych pieniądzach. Jak się jednak okazuje nasze zaufanie zostaje nadszarpnięte w dosłownie parę chwil, gdy tylko słyszymy słowo polosolokaty. Jak się bowiem okazuje jest ti bardzo niejasny system inwestowania pieniędzy osoby, która powierza swoją gotówkę. Wiadomą sprawą jest, że w biznesie i na giełdzie nigdy nie ma się pewności co do inwestowania. Zysk może przyjść szybko, zupełnie tak samo jak strata. Wrobieni w polisolokaty wciąż stanowią dosyć duży odsetek społeczeństwa. Agenci ubezpieczeniowi oraz sprzedawcy usług bankowych obiecują ogromne zyski z tytułu inwestycji w polisolokaty na około pięć lat Jednak prawda jest zupełnie inna. Okazuje się, że nasze pieniądze są inwestowane w bardzo niejasny sposób. Jako klienci tak naprawdę nawet nie mamy możliwości zweryfikowania tego gdzie i jak.

rozwiązanie polisolokatyJesteśmy pewni, że składki jakie co miesiąc wpłacamy na polisolokatę są bezpieczne, inwestowane w sprawdzone spółki czy akcje i stąd nasz zysk. Historie osób dla których likwidacja polisolokaty okazała się być rzeczą praktycznie niemożliwą, przede wszystkim przez olbrzymie koszta likwidacji takiej polisolokaty. Wydaje się, że jest ona podpisana na pięć lat. W rzeczywistości jest to piętnaście, przez co szybsze wyciągnięcie pieniędzy opiera się na tak ogromnej stracie. Szybkie rozwiązanie polisolokaty pochłania nawet osiemdziesiąt pięć procent kwoty, jaka została wpłacona na fundusz. Banki bardzo często przegrywają nasze pieniądze, bowiem decydują się na inwestycje w spółki bardzo niepewne. Podejmują ryzyko, jednak się okazuje uważają oni iż klienci są doskonale poinformowani o tym, co dzieje się z pieniędzmi. Gdyby tak nie było, nie podpisaliby umowy. W inwestowaniu potrzebny jest tak zwany nos, ale i odrobina szczęścia. Inwestycja w dziwne spółki, akcje może okazać się strzałem w dziesiątkę, jednak przeważnie jest to strata.

Odbija się ona na naszym portfelu bowiem bank nigdy nie może zostać stratny. Nie dajmy nabrać się także na procent składany jaki oferują nam sprzedawcy usług finansowych. w teorii jest to bardzo dobre rozwiązanie, jednak na pewno nie na polisolokacie.